…czyli wiosenny ogrodowy alfabet. Jak się okazuje, nie jest wcale tak łatwo go ułożyć. Są litery, z którymi kojarzy się bardzo dużo wiosennych słów, np. litera B – jak bulwa, bielinek, burza, bocian… Albo litera K – jak krokus, kowal (czerwono-czarny owad często obserwowany na odziomkach drzew), kokorycz, kretowisko, kwiat. P jak pędrak, pąk, przebiśnieg, pszczoła, przedwiośnie. Z jak zięba, zawilce, złoć, ziarnopłon. Są jednak takie litery, na które trudno jest znaleźć odpowiednie słowo. Ot, np. taka litera A. Cóż wiosennego może być na A? A jak awifauna, wszak ptaki zlatują się z ciepłych stron i coraz więcej słychać ich w parku. A jak alergia… Tak, wiosna miewa niestety też złe strony. A litera I? I jak ikra, T jak tarło, w marcu trą się okonie! N jak narcyz, cóż jeszcze? Ż daje sporo możliwości: żaba, żuraw, żonkil. Więcej liter nie zdradzę. Pomijając Ó, Q, V, X i Y ułożyłam cały alfabet. A czy Państwu się udało?