Diabeł tkwi w szczegółach

Dookoła jak w niebie. Śnieg miękką, białą kołderką przykrywa parkowe alejki, pomniki, ławeczki. Cisza, spokój. Czasem tylko jakieś stadko zimujących ptaków przeleci z krzewu na krzew, czasem ktoś z innych parkowych gości pozostawi ślady łapek lub racic odciśnięte w wszechobecnym puchu. Dla tych z Państwa, dla których otaczający krajobraz zrobił się już zbyt monotonny, przygotowaliśmy nietypową galerię. Zatem… diabeł, lecz nie tylko, tkwi w szczegółach, poszukajmy w uśpionym snem zimowym wilanowskim parku frapujących, niepokojących, ciekawych mikrokrajobrazów Krainy Pni Drzew.

Erupcja wulkanu?
Nie, żywica na ciemnej świerkowej korze.

Spękana kora grabu kryć może cenne skarby. Dla nas to tylko małe nasiono, dla głodnego, zmarzniętego ptaka – pyszna przekąska.

Dookoła mróz, a na pniu słoneczne promienie pozostawiły korniki.

Szczyty gór i zaśnieżone przełęcze, czyli podstawa pnia topoli białej.

Mundur moro,  puszcza z lotu ptaka, a może kora platanu?