Tajemniczy mieszkańcy dna jeziora

17 sierpnia odbyło się ostatnie tegoroczne spotkanie Wilanowskiego Klubu Przyrodniczego. Tym razem udaliśmy się nad Jezioro Wilanowskie, by poszukiwać mieszkańców jego dna. Uzbrojeni w kasarki (siatki do łapania wodnych stworzeń) wyruszyliśmy na łowy. Wspólnymi siłami udało nam się wypatrzeć rozmaite bezkręgowce zamieszkujące zarówno dno zbiornika, jak i przybrzeżne rośliny. A oto grupy organizmów, których przedstawicieli udało się nam złowić:
• ślimaki: żyworódka, zatoczek , błotniarka , zagrzebka;
• małże: groszkówka, skójka;
• pajęczaki: wodopójka;
• skorupiaki: rozwielitka, ośliczka, wylinka raka pręgowanego;
• owady: larwa ochotki, larwa jętki , larwa ważki, żyrytwa, larwa chruścika, poczwarka komara, chrząszcz, nartnik;
• pijawki: pasożytnicze i drapieżne, w tym odlepka ślimacza;
• wirki: wypławek.
Zapraszam do obejrzenia fotogalerii ze spotkania:

wkp_08_2013 (1)

wkp_08_2013 (2)

wkp_08_2013 (3)

wkp_08_2013 (4)

wkp_08_2013 (5)

wkp_08_2013 (6)

Bitwa pod …. boskietami

Nadchodzi jesień, dla zwierząt czas intensywnego żerowania przed zimą, dla przyrodników zaś czas odnajdywania wielu ciekawych śladów pozostawianych przez drapieżców i ich ofiary. Pod koniec lipca Piotr Zwierzchowski z Działu Edukacji miał właśnie taką interesującą obserwację. Poniżej mogą się Państwo zapoznać z relacją i zdjęciami przygotowanymi przez Piotra:
Wędrując po parkowych alejkach, warto uważnie obserwować to, co dzieje się wokół nas. Z pozoru spokojne boskiety, zachęcające do odpoczynku w cieniu wiekowych drzew, są miejscem prawdziwych potyczek, w których nie brakuje ofiar poległych na polu bitwy. Pod koniec lipca, gdy już większość rodzin trzmieli lub trzmielców przeżywa swój rozkwit, obfitując w liczną służbę zbierającą nektar i pyłek, który stanie się pokarmem dla przyszłych książąt i księżniczek, zdarzają się napady na niczego niespodziewające się owady. Agresorami i zarazem myśliwymi są ptaki, dla których małe, włochate trzmiele i trzmielce są pokaźnym źródłem białka. Z pozoru łagodne i barwne sikory, które bardziej przypominają papużki niż orły czy sokoły, są naprawdę poważnymi drapieżnikami, z którymi małe owady nie mają szans wygrać. Pozostałościami po uczcie ptaków są porozrzucane chitynowe pancerzyki, które wprawiony obserwator przyrody bez problemu dostrzeże na poboczach ścieżek. Przewagą owadów nad ich oprawcami jest liczebność. Jedna rodzina może liczyć od 40 do 200 robotnic (w zależności od gatunku, dostępności pokarmu i warunków atmosferycznych) i kilkadziesiąt przyszłych królowych i królów, z czego zimę przetrwają tylko młode królowe. W potyczkach z sikorami udział biorą zazwyczaj pojedyncze osobniki trzmieli lub trzmielców, które wylatują z gniazda lub żerują na kwiatach. Ptaki potrafią wykazać się cierpliwością w oczekiwaniu na wylatujące z gniazda owady.

trzmiele1
Ślady żerowania. fot. P. Zwierzchowski

trzemiele2
Ślady żerowania. fot. P. Zwierzchowski