Jesień i zima w ogrodzie

Przełom roku to tylko pozornie czas zimowego snu. W ogrodzie zarówno wiosną i latem, jak i jesienią oraz zimą wciąż coś się dzieje, coś się zmienia. Rośliny wzrastają, a potem zamierają, drzewa wypuszczają liście, które następnie opadają. Rozwijają się kwiaty, dojrzewają owoce. Następują po sobie susza, opady deszczu i śniegu.

W związku z nadchodzącymi mrozami okryte zostały krzewy bukszpanów, podsypane róże, niedługo w parku pojawią się również chochoły i przyjdzie pora na dokarmianie ptaków. W różnych porach roku sadzone są także rośliny. W ostatnim czasie ogrody wilanowskie wzbogaciły się o wiele nowych okazów. Muzealni ogrodnicy posadzili między innymi 50 młodych grabowych drzewek w boskietach nad jeziorem, a także zanokcice – drobne, niezwykłej urody paprotki – przy kamiennych schodach w parku północnym krajobrazowym.

Młody grab. Fot. Julia Dobrzańska

Młody grab

Zanokcica. Fot. Julia Dobrzańska

Zanokcica

Na styku jesieni i zimy

To był chyba pierwszy tak mroźny poranek tej jesieni. Zimowa i jesienna aura spotkały się pewnie przelotnie… Bez wątpienia można stwierdzić, że obie mają artystyczne dusze. Choć czasem kapryśne, srogie, ponure, potrafią też mienić się kolorowymi liśćmi, skrzyć się, błyszczeć porannym szronem, wymalować kwiaty i liście na oknach, rozświetlić ciemne poranki i popołudnia jasnymi zaspami śniegu. Na razie jesień i zima działają wspólnie, a efekty ich pracy są naprawdę piękne.

Ogród różany. Fot. Julia Dobrzańska

Ogród różany

Wierzba nad stawem. Fot. Julia Dobrzańska

Wierzba nad stawem

Liście wierzby na zamarzniętym stawie. Fot. Julia Dobrzańska

Przymarznięte do powierzchni stawu liście wierzby

Lód na stawie. Fot. Julia Dobrzańska

Tafla lodu na stawie

Przymarznięte liście grążeli. Fot. Julia Dobrzańska

Przymarznięte liście grzybieni

Drzewa nad jeziorem. Fot. Julia Dobrzańska

Drzewa przeglądające się w tafli jeziora

To samo, nie takie samo…

…drzewo. A mam na myśli konkretnie grab, choć nie tylko. Spacerując listopadową porą po ogrodach, łatwo zauważyć, iż choć większość drzew zrzuciła już liście, na grabach wciąż wiele z nich mocno się trzyma. Choć wije i pada, zbrązowiałe, suche, poskręcane nie spieszą się, by opaść na ziemię. Teraz też bardzo rzuca się w oczy, jak różne pokroje mogą mieć graby i nie tylko. Na tle dynamicznie zmieniającego się listopadowego nieba wyraźnie odcinają się ciemne sylwetki drzew. Niektóre gatunki mają rozłożyste korony, inne są bardziej smukłe, niektóre mają konary grube, inne drobne gałązki. Graby w wilanowskich ogrodach możemy spotkać różnorakie, mniejsze i większe, o naturalnym pokroju (w parkach krajobrazowych) i sztucznie formowane (w ogrodach barokowych). Te sztuczne mogą przybierać kształt stożków bądź mogą być formowane jako szpalery. Każda pora roku ukazuje nam coś nowego, ciekawego. Nawet w listopadzie warto wybrać się na spacer.

Grab nad jeziorem. Fot. Julia Dobrzańska
Grab o naturalnym pokroju w parku północnym krajobrazowym.

Strzyżone graby. Fot. Julia Dobrzańska
Strzyżone w stożki graby.

Szpaler grabowy. Fot. Julia Dobrzańska
Szpaler grabowy.

Młode graby. Fot. Julia Dobrzańska
Młode graby posadzone w tym roku na terenie boskietów.

Boskiety. Fot. Julia Dobrzańska
Sylwetki drzew na tle jesiennego nieba.