Discover Your Impact Day

12 czerwca 2015 r. mieliśmy przyjemność gościć wolontariuszy z telewizji Discovery, którzy w ramach organizowanego co roku dnia wolontariatu pracowniczego Discover Your Impact Day przyjechali do nas, by wspólnie działać na rzecz ochrony przyrody. W tym dniu dziesięcioro pracowników Discovery wraz z pracownikami muzeum wykonywali różnorodne prace na terenie rezerwatu przyrody Morysin. Wspólnie usuwaliśmy z terenu rezerwatu nieudostępnione ścieżki i przedepty poprzez ich przegradzanie przy wykorzystaniu pni, konarów i gałęzi powalonych drzew. Sprzątaliśmy brzegi jeziora, a z terenu dawnych ogródków działkowych usuwaliśmy roślinność antropogeniczną, która jest obca dla siedliska lasu łęgowego.
Serdecznie dziękujemy pracownikom Discovery za ich pracę i zaangażowanie na rzeczy ochrony dziedzictwa przyrodniczego.
Discover Your Impact Day to światowy dzień wolontariatu pracowniczego organizowanego co roku w czerwcu przez Discovery. Wydarzenie to zostało zapoczątkowane w 2010 w celu uczczenia 25. rocznicy powstania Discovery. W tym dniu pracownicy udają się do swoich lokalnych społeczności, aby wspierać organizacje działające na rzecz ziemi, wody, ludzi i by pokazać swoje zaangażowanie na rzecz ludzi i miejsc na świecie, które inspirują prezentowane przez stację historie.

Maskowanie nieudostępnionych ścieżek. fot. J. Dobrzańska
Maskowanie nieudostępnionych ścieżek, fot. J. Dobrzańska

Przeprawa przez jezioro. fot. J. Dobrzańska
Przeprawa przez jezioro. fot. J. Dobrzańska

Usuwanie gatunków egzotycznych. fot. P. Zwierzchowski
Usuwanie gatunków egzotycznych, fot. P. Zwierzchowski

Usuwanie roślinności antropogenicznej. fot. J. Dobrzańska
Usuwanie roślinności antropogenicznej, fot. J. Dobrzańska

Wolontariusze z Discovery i pracownicy Muzeum Pałacu w Wilanowie przy dawnym Domku Stróża. fot. J. Dobrzańska
Wolontariusze z Discovery i pracownicy Muzeum Pałacu w Wilanowie przy dawnym Domku Stróża, fot. J. Dobrzańska

Rozkwitają róże

Niektóre jeszcze w pączkach, inne już rozwinęły płatki. W ogrodzie przy południowym skrzydle pałacu rozkwitają róże. Niedługo teren ten oszałamiać będzie feerią różanych barw i zapachów.

Pąki róży. fot. J. Dobrzańska

Róża pomarszczona. fot. J. Dobrzańska

Róża przy victorii. fot. J. Dobrzańska

Róża. fot. J. Dobrzańska

Nowy-stary ogród różany właśnie powstaje na zielonym stoku naprzeciw Mostu Rzymskiego. Nowy, gdyż właśnie zakładany. Stary, gdyż sadzone są w nim stare odmiany róż. Już niedługo i ten ogród będzie zachwycał oczy i nosy gości muzeum. Założenie nowego ogrodu różanego jest jednym z elementów projektu „Edukacja społeczna w konflikcie urbanizacyjno-ekologicznym na terenie Muzeum Pałacu w Wilanowie” realizowanego dzięki wsparciu udzielonemu przez Islandię, Liechtenstein oraz Norwegię w ramach Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

EEA+Grants+-+JPG

Nowy ogród różany. fot. J. Dobrzańska

Róża starej odmiany. fot. J. Dobrzańska

Wraz z nadejściem cieplejszych dni, choć trudno tej wiosny mówić o dniach ciepłych, do ogrodu wróciły również rośliny egzotyczne przechowywane zimą w szklarniach. Przy budynku Oranżerii można podziwiać w tej chwili niezwykłej urody bugenwille. Można też przespacerować się wśród palm.

Bugenwille. fot. J. Dobrzańska

Palmy. fot. Julia Dobrzańska

Wszystko dobre, co się dobrze kończy

W wilanowskich ogrodach zatrzęsienie piskląt. Pełno ich w gniazdach i dziuplach, ale też na trawnikach i alejkach. Takie uroki pierwszych lekcji latania. Czasami maluch trafi w miejsce dla siebie niebezpieczne i wtedy bardzo przydaje się pomoc człowieka.

Tak też było z pewną małą modraszką, która zagubiła się rodzicom. Na szczęście szybko udało się zlokalizować jej rodzinę. Gdy tylko maluch znalazł się w pobliżu domu rodzinnego, od razu zaczął ćwierkać. Rodzice latali między lipą a pobliskim kasztanowcem, podlot został więc posadzony na niskich gałęziach tego drugiego. Niestety ta lokalizacja nie przypadła mu do gustu i szybko sfrunął na trawnik. Gałęzie lipy były niestety za wysoko, ale przystawiony do pnia malec zaczął bardzo zwinnie się po nim wspinać. W końcu znalazł się na bezpiecznej, grubej gałęzi, gdzie po chwili dołączyli do niego rodzice. Natychmiast z oddaniem zaczęli go karmić różnymi owadzimi przysmakami.

Młoda modraszka, fot. W. Janus

Młoda modraszka, fot. W. Janus

Modraszka została posadzona na gałązce kasztanowca, fot. W. Janus

Modraszka została posadzona na gałązce kasztanowca, fot. W. Janus

Chyba nie była zadwolona z tej lokalizacji. Po chwili sfrunęła na ziemię, fot. W. Janus

Chyba nie była zadwolona z tej lokalizacji. Po chwili sfrunęła na ziemię, fot. W. Janus

Modraszkę posadziłyśmy na lipie, gdzie znajdowała się reszta rodziny, fot. W. Janus

Modraszkę posadziłyśmy na lipie, gdzie znajdowała się reszta rodziny, fot. W. Janus

Maluch zaczął się sprawnie wspinać po korze, fot. W. Janus

Maluch zaczął się sprawnie wspinać po korze, fot. W. Janus

Szybko przylecieli do niego rodzice i zaczęli go karmić, fot. J. Dobrzańska

Szybko przylecieli do niego rodzice i zaczęli go karmić, fot. J. Dobrzańska