Płoną żagwie nad jeziorem

Nad wodami Jeziora Wilanowskiego zapłonęły żagwie. Błyskają rudo, rdzawo i intensywnie zielono… ogromnymi oczami. Nie piszę oczywiście o żadnych pochodniach, łuczywach ani potworach z głębin. A może trochę jednak o potworach… Chodzi oczywiście o ważki – żagwie rude. Nie tylko żagwie, ale i inne gatunki – lecichy o szaro-błękitnych odwłokach, czerwonookie oczobarwice i wiele innych, które spotkają Państwo teraz w naszych ogrodach. Wystarczy na chwilę zatrzymać się nad jeziorem, popatrzeć  nad wodę, na liście pływające po jej powierzchni.  Ważki mają swoje zwyczaje i ulubione miejsca. Żagwie i lecichy należą do tak zwanych ważek różnoskrzydłych, co oznacza, iż w czasie odpoczynku skrzydła trzymają rozłożone na boki. Ważki różnoskrzydłe są zwykle duże i silne. Latają szybko nad wodami, czasem zawisają w powietrzu jak kolibry, przez co niektórzy zwą je helikopterami. Żagwie rzadko siadają, więc nieczęsto możemy podziwiać ich piękne zielone oczy. Lecichy z kolei częściej lubią wypoczywać i można zaobserwować je siedzące na parkowych alejkach. Oczobarwice o rubinowych oczach mają zgoła odmienne zwyczaje, latają nisko nad powierzchnią wód lub spędzają czas, spokojnie przesiadując na liściach grążeli i grzybieni. Ważki te należą do grupy tak zwanych ważek równoskrzydłych, cechujących się zdecydowanie bardziej wątłą budową i drobnymi skrzydłami, które w trakcie odpoczynku składają za tułowiem. Oczobarwice można czasem obserwować również wśród liści gęstych krzewów wraz z łątkami i tężnicami, o których pisałam w zeszłym roku.

 

 Żagiew ruda w locie

 

Zielone oczy żagwi

 

Samiec lecichy pospolitej

 

 Czerwonooka oczobarwica większa