Pełnia szczęścia

Jaki jest tulipan? Każdy wie. Ale tulipan tulipanowi nierówny. Kwiaty te są niezwykle różnorodne – przybierają rozmaite kształty oraz barwy. Wiosną w wilanowskich ogrodach można podziwiać tulipany zarówno o klasycznej formie, jak i o płatkach rozchylających się niczym u lilii. Rabaty zdobią tulipany jedno-, dwu-, a także wielobarwne. Chyba najbardziej zaskakujące i okazałe są intensywnie żółte oraz czerwone peoniokształtne tulipany, których pomponiaste korony iskrzą się w ogrodzie przy Oranżerii. Oczy odwiedzających wilanowskie ogrody cieszą też hiacynty, niezapominajki, narcyzy, korony cesarskie i korony perskie. Tej wiosny na rabatach i klombach w przypałacowych ogrodach rozkwitło aż 44 300 sztuk roślin (z czego blisko 21 000 szt., to rośliny cebulowe). Barwne ornamenty i kompozycje tworzą: 41 odmian tulipanów, 11 odmian hiacyntów, 15 odmian narcyzów, 18 odmian bratków ogrodowych, 3 odmiany niezapominajek, stokrotki pomponowe w trzech kolorach, oraz wyjątkowej urody odmiana prymulek. Do tego warto dodać dzikie kwiaty, które samoistnie ubarwiają runo parków krajobrazowych. Przepełnione po brzegi kwietne rabaty to radość nie tylko dla odwiedzających, lecz także dla owadów zapylających, takich jak murarki ogrodowe.


Wilanowskie tulipany


Murarka ogrodowa

Na tropie wiosny

Słonecznych i ciepłych dni wciąż niewiele, lecz wiosna postanowiła już dłużej nie czekać. Podczas spaceru możemy cieszyć zmysły coraz to nowymi jej oznakami. Z bezlistnych gałęzi dochodzą naszych uszu śpiewy powracających z zimowisk ptaków. Od kilku dni możemy usłyszeć między innymi melodyjną piosenkę zięb. Parkowe runo z kolei zapełnia się powoli wiosennymi kwiatami. Stokrotki chętnie prezentują swoje biało-żółte koszyczki nawet zimą, o ile jest ona bezśnieżna i niezbyt mroźna. Do prawdziwych zwiastunów wiosny zaliczają się z pewnością kwitnące na żółto złocie. Bystrzy obserwatorzy wypatrzą również kwitnące gdzieniegdzie purpurowe jasnoty. Fioletowa barwa charakterystyczna jest jednak przede wszystkim dla innego gatunku kojarzonego z wiosną – krokusa. To właśnie o tej porze roku krokusy w wilanowskich ogrodach zakwitają łanami. W różnych miejscach parku tworzą barwne plamy, nie tylko fioletowe, lecz także żółte oraz białe, a niektóre mają nawet pasiaste płatki. Wiosenne kwiaty pojawiają się też na rabatach – jako pierwsze bratki i niezapominajki.

Kwiatowe dywany, zarówno te stworzone ręką ogrodnika, jak i przez samą naturę, tworzą niezwykle malownicze widoki, chociaż równie pięknie kwiaty wyglądają z bliska. Jeśli zabierzemy na spacer lupę, przekonamy się, jak wspaniałe może być ich, skrywane za woalem kolorowych płatków, wnętrze.


Stokrotka pospolita


Złoć żółta


Jasnota purpurowa i kowale bezskrzydłe


Fioletowe i białe krokusy


W wilanowskich ogrodach można zobaczyć także żółte krokusy, a nawet…


…krokusy o pasiastych płatkach


Posadzone na rabatkach niezapominajki oraz…


…bratki


Na kwiaty warto patrzeć również z bliska

Mądrość ludowa

Jedno z najbardziej znanych przysłów ludowych głosi, że w marcu jak w garncu. W tym roku jednak także luty pokazał jaki potrafi być zmienny. Dni zaskakują na przemian słońcem oraz chmurami czy niską i wysoką temperaturą. Takie pogodowe zawirowania mogą wprowadzić nie lada zamieszanie w świecie przyrody. Budzące się z zimowego odrętwienia owady intensywnie poszukują pokarmu. Dobrze, że w przyrodzie wszystko jest powiązane, ponieważ dzięki temu są rośliny rozkwitające nawet w tym dynamicznym, mało przewidywalnym okresie. Aktualnie w wilanowskich ogrodach kwitną śnieżyczki przebiśniegi oraz oczary pośrednie. W słoneczne dni odwiedzają je pszczoły i muchy, a to nie jedyne owady, które można teraz zobaczyć w parku. Jeśli będziemy mieć szczęście, wypatrzymy klecankę rdzaworożną, ogrzewającą swoje eleganckie dwubarwne czułki w promieniach lutowego słońca.


Śnieżyczka przebiśnieg


Pszczoła zapylająca przebiśniegowe kwiaty


Kwitnący oczar i mucha


Klecanka rdzaworożna

Zimowy spacer przyrodniczy

Zima to dobry czas, by wybrać się na wycieczkę przyrodniczą, szczególnie jeśli interesują nas obserwacje fauny. O tej porze roku możemy obserwować duże koncentracje ptaków, a także ślady i tropy pozostawiane przez różne gatunki zwierząt – łatwiej teraz dojrzeć to, co latem skrywa bujna roślinność. O tej porze roku w ogrodach wilanowskich liczne są ptaki krukowate – kawki, gawrony, a także wrony siwe i sójki. Przy ujściu Potoku Służewieckiego, gdzie pomimo mrozów wciąż dostępny jest niezamarznięty fragment jeziora, spotkać można wiele wodnych ptaków, w tym łabędzie, krzyżówki, kokoszki, nurogęsi. Duże nagromadzenie osobników może generować sytuacje konfliktowe. Zachodzące interakcje, szczególnie między łabędziami, stanowią niezwykły spektakl, pełen gracji, ekspresji i dramatycznych zwrotów akcji. Spacerując wzdłuż Jeziora Wilanowskiego, obserwować możemy nie tylko ptaki, ale również oznaki bytowania bobrów. Wśród zeschłych, pożółkłych szuwarów często dostrzec można niepozorne strzyżki, które przemykają pomiędzy źdźbłami motylim lotem. Nie jest łatwo sfotografować te drobne, zwinne ptaszki. Maskujące ubarwienie utrudnia zaobserwowanie mazurków, które czasem, nawet w dużej liczbie, kryją się wśród krzewów. Ich obecność zdradzi jednak dobywający się jednocześnie z wielu gardzieli wesoły szczebiot.


Łabędzie w ujściu Potoku Służewieckiego


„Uzgadnianie” zasad korzystania z niezamarzniętego fragmentu jeziora może przebiegać bardzo dynamicznie.


Ślady obecności bobra


Maskująco ubarwione mazurki

Świąteczne gałązki

Nawet gdy wokoło brak śniegu, iglaste gałązki świerków, sosen, cisów i żywotników sprzyjają odczuwaniu świątecznej aury. Przy okazji spaceru warto przyjrzeć się im z bliska. Po szczegółach budowy ich szpilek – wielkości, kształcie, odcieniu, ostrości, rozmieszczeniu – poznać można, z jakim gatunkiem mamy do czynienia. Najbardziej rozpoznawalnym gatunkiem świątecznych drzew jest z pewnością świerk. Oprócz tego, iż roślina ta ma charakterystyczny „choinkowaty” kształt, warto zwrócić uwagę na jej igły. Są one krótkie, ostre, z gałązek wyrastają pojedynczo.


Świerk pospolity

Świerkowe gałązki przypominają te należące do cisa. Igły cisowe są jednak szersze i niekłujące. Objęty częściową ochroną gatunkową cis jest trujący, należy zachować ostrożność w kontakcie z jego gałązkami. Pokrojem cisy przypominają duże, rozłożyste krzewy. Jednakże w wielu miejscach ogrodów można je zobaczyć w zupełnie innych kształtach – strzyżone w kule lub stożki.


Cis pospolity
Odmienny wygląd charakteryzuje sosny. W ogrodach wilanowskich oprócz powszechnie znanej sosny zwyczajnej zobaczyć można też sosnę czarną. Obydwa gatunki odznaczają się długimi, wąskimi, zebranymi w pary igłami.


Sosna zwyczajna


Sosna czarna

Każda reguła ma swoje wyjątki – zdanie to sprawdza się w kontekście większości zimozielonych drzew iglastych. W tym wypadku wyjątkiem jest zrzucający na zimę igły modrzew. Igły, szpilki – już sama nazwa wskazuje, że będziemy mieć do czynienia z czymś kłującym. Modrzewiowe igły ostre nie są, są miękkie i delikatne. Na niektórych gałązkach zobaczyć można jeszcze ich zżółknięte pęczki.


Modrzew europejski
Najbardziej oryginalne igły, które trudno nawet nazwać igłami, mają żywotniki, znane pospolicie jako tuje. Ich gałązki zamiast szpilek pokrywają drobne łuski.


Żywotnik

Iglaste gałązki w wilanowskich ogrodach pełnią zimą ważną funkcję. Zobaczyć można je nie tylko na drzewach i krzewach, ale także rozłożone na rabatach jako zabezpieczający przed mrozem stroisz.

Ciekawa jest jeszcze jedna świąteczna roślina, która spełnia kryteria bycia zimozieloną i kłującą, choć nie należy do roślin iglastych. Jest to oczywiście ostrokrzew, którego gałązki, niczym bombkami, ozdobione są intensywnie czerwonymi owocami.


Ostrokrzew kolczasty

Ptaki symboliczne

W ustawie o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych określone zostało, iż „orzeł biały, biało-czerwone barwy i »Mazurek Dąbrowskiego« są symbolami Rzeczypospolitej Polskiej”. Ustawa doprecyzowuje, że „godłem Rzeczypospolitej Polskiej jest wizerunek orła białego ze złotą koroną na głowie zwróconej w prawo, z rozwiniętymi skrzydłami, z dziobem i szponami złotymi, umieszczony w czerwonym polu tarczy”.

Majestatyczne ptaki drapieżne kojarzą się z siłą i potęgą. Potężne skrzydła, mocne dzioby i szpony wzbudzają respekt. Piękne rzeźbiarskie przedstawienia orłów zobaczyć można w wielu miejscach pałacowych ogrodów. Jeden z nich, rozpościerający skrzydła na kolumnie w stylu korynckim, jest właściwie bielikiem, o czym świadczy nieopierzony skok (część nogi ptaka tuż nad stopą), inny trzepocze skrzydłami na pałacowej elewacji, dźwigając błyszczącą złotą tarczę. Kolejnego orła zobaczyć można w boskietach, czyli w zwartym masywie drzew poprzecinanym alejami w kształcie krzyża świętego Andrzeja, który oddziela dolny taras ogrodu barokowego od Jeziora Wilanowskiego. Choć przysiadł on u nóg Jowisza i kryje się w połach jego szaty, wyraźnie dostrzec można jego ostro zakończone szpony i groźny, masywny dziób. Tuż obok znajduje się rzeźba przedstawiająca Ledę, której towarzyszy łabędź. Łabędzie są ptakami niezwykle potężnymi, ich waga dochodzi do kilkunastu kilogramów, a rozpiętość skrzydeł do 160 cm. Rozpiętość skrzydeł bielika wynosi znacznie więcej: 200–240 cm, jednak waży on tylko do 6 kg. Łabędzie mimo swoich rozmiarów i nierzadko porywczego i stanowczego temperamentu kojarzą się z delikatnością, subtelnością, łagodnością, są też symbolem miłości. Kolejną figurę łabędzia, tym razem z chłopcem, można zobaczyć w Ogrodzie Różanym.


Orzeł (a właściwie bielik) na kolumnie z korynckim kapitelem


Orzeł z pałacowej elewacji


Orzeł towarzyszący Jowiszowi


Łabędź towarzyszący Ledzie


Wilanowskie jezioro łabędzie. Fot. Wojciech Holnicki

Patrząc w oczy pelikana

Jest duży, szary, z czubem i ogromnym dziobem. Takie niezwykłe zjawisko pokazało się w ostatnich dniach w wilanowskich ogrodach. W strugach porannego deszczu na jeziorze pływał spokojnie najprawdziwszy pelikan. Gdyby nie krótkie nogi i wór pod dziobem, przypominałby czaplę. Gdyby też dla niepoznaki umiejętnie odwracał głowę, można byłoby go pomylić z młodym łabędziem. Ten pelikan jednak wcale nie próbuje się pod nikogo podszyć ani ukryć, w pełnej krasie pływa po Jeziorze Wilanowskim i bez skrępowania łapie ryby.

Obecność pelikana wywołała niemałe poruszenie. Choć w przypałacowym parku pokazywały się już wcześniej różne egzotyczne gatunki: aleksandretta obrożna, gęś tybetańska, cudokaczka, to jednak pelikan wzbudził chyba największą sensację. Warto wspomnieć, że w Polsce od czasu do czasu można zaobserwować pelikany, i to należące do różnych gatunków. Najczęściej usłyszeć można o pelikanie kędzierzawym lub pelikanie różowym. W związku z tym, że ich upierzenie potrafi być bardzo zróżnicowane, warto spojrzeć napotkanemu pelikanowi w oczy. Pelikan kędzierzawy oczy ma jasne, a pelikan różowy ciemne, wyraźnie odcinające się od otaczającej je różowej skóry. Ten osobnik jednak ma oczy ciemne, na ciemnym tle z jaskrawo pomarańczową plamą na górnych powiekach. Gatunek ten to pelikan mały, który zamieszkuje przede wszystkim Afrykę, jak również zachodnie wybrzeże Półwyspu Arabskiego. Skąd przybył do Wilanowa – pozostanie pewnie jego tajemnicą, którą trudno będzie odkryć, nawet patrząc głęboko w pelikanie oczy.

Złota, polska jesień

Złoty kolor symbolizuje bogactwo i wspaniałość – jak złote słońce na pałacowej elewacji. Ale barwa ta obficie występuje również w przyrodzie: na złoto przebarwiają się liście wielu gatunków parkowych drzew. Tegoroczna jesień zapewniła szczególnie wiele wspaniałych efektów wizualnych.


Budynek dawnej Pompowni, na pierwszym planie złote liście kasztanowca.


Liście klonu zwyczajnego.


Różne gatunki drzew odbijające się w tafli Jeziora Wilanowskiego.


Park krajobrazowy w części północnej ogrodów wilanowskich.

Rok obfitości

Żołędzie, żołędzie, żołędzie… obecnie ich zatrzęsienie zobaczyć można w południowej części wilanowskich ogrodów. Czasem nawet nie tylko zobaczyć, ale też poczuć, gdy nieroztropnie zatrzymamy się pod jednym z dębów, lub usłyszeć! Dźwięk żołędziowego „gradobicia” niesie się daleko, szczególnie gdy dębowe nasiona uderzają w asfaltowe alejki. Ten rok jest wyjątkowy pod względem różnych zjawisk przyrodniczych, co szczególnie widać w świecie roślin. Okazale i obficie rozkwitła wiosna, kiedy to zdumiewała nie tylko ilość kwiatów, ale także z powodu spotykających się w kwitnieniu przeróżnych gatunków, które zazwyczaj podziwiamy w ich najpiękniejszej, najzdobniejszej formie osobno. Oszałamiające ilości kwiatów, mimo czasem trudnych warunków pogodowych w porze letniej, przekształciły się w nieprzebrane zasoby owoców. Z żołędzi ucieszą się na przykład kaczki krzyżówki – to ich jesienny przysmak.

W wilanowskich ogrodach rosną cztery gatunki dębów: dąb szypułkowy, dąb czerwony, dąb błotny i dąb burgundzki. Naszym rodzimym gatunkiem jest dąb szypułkowy. Poznać go można po wydłużonych żołędziach z delikatnymi czapeczkami pokrytymi drobnymi łuskami. Każda czapeczka zwieńczona jest długim, wąskim ogonkiem. Liście tego gatunku mają pofalowane brzegi o zaokrąglonych kształtach.

O dębach zdecydowanie można powiedzieć, że są roślinami charyzmatycznymi. Cenione w wielu kulturach, również w Polsce wzbudzają szacunek. To jeden z gatunków przychodzących na myśl, gdy mówi się o drzewnym symbolu kraju, na równi z lipą, głowiastymi wierzbami i smukłymi sosnami o płomiennej korze. Wszystkie te gatunki rosną w wilanowskich ogrodach.

Dla parków krajobrazowych charakterystyczna była i jest prezentacja gatunków drzew nie tylko rodzimych, ale też egzotycznych, o niezwykłych pokrojach i odmianach. Z dębów najbardziej niezwykły jest bodaj dąb burgundzki, którego liście przypominają te należące do naszego rodzimego dębu szypułkowego, są jednak węższe. Osobliwe w tym gatunku są żołędziowe czapeczki pokryte włosowatymi łuskami, przywodzące na myśli ramiona i odnóża morskich stworzeń, a po zaschnięciu jeżowce. Gatunek ten nie przybył do nas z daleka, gdyż pochodzi z południowej, częściowo środkowej Europy oraz Azji Mniejszej.

Ze znacznie bardziej odległych stron, gdyż zza oceanu, pochodzą dwa pozostałe gatunki wilanowskich dębów – dąb czerwony i dąb błotny. Dąb czerwony ma dużych rozmiarów ostro powcinane liście i pękate żołędzie. Ciekawe, że to właśnie tego gatunku liście znaleźć można na polskich monetach.

Ostatni z wymienionych gatunków dębów – dąb błotny – charakteryzuje się tym, że ma mocno powcinane liście.

Niektóre z wilanowskich dębów to drzewa szczególne. Jeden z nich upamiętnia 200 lat historii muzeum w pałacu w Wilanowie, drugi zaś Bernarda O’Connora, Irlandczyka, nadwornego lekarza króla Jana III Sobieskiego, autora pierwszej „Historii Polski” wydanej w języku angielskim w 1698 roku.

Wszystkie odcienie różu

Lato powoli przeistacza się w jesień, a poranki i wieczory stają się coraz chłodniejsze. Gdy słońce wstaje i zaczyna wyglądać zza koron drzew, a na łodygach roślin, na płatkach i liściach utrzymuje się poranna wilgoć, warto wziąść aparat i poszukać malowniczych motywów. Schyłek lata to wciąż czas gdy na rabatach podziwiać można gąszcz kwiatów. W ogrodzie przy Oranżerii królują teraz wszystkie odcienie różu. Kompozycja utworzona jest przede wszystkim z roślin o przewieszających się, delikatnych łodygach. Spośród zieleni różnokształtnych liści wychylają się, można powiedzieć klasyczne w swej formie, kwiaty kosmosu. Roślina ta, która zwana bywa także onętkiem lub warszawianką, ma żółte środki okalone przez kolorowe płatki. Z tradycyjnymi kwiatami kosmosu doskonale komponują się oryginalne, groniaste kwiatostany kleome, które swój egzotyczny, pióropouszowaty kształt zawdzięczają delikatnym, wydłużonym, wystającym poza płatki korony pręcikom. Jeszcze innym kształtem kwiatów poszczycić może się tytoń ozdobny, którego płatki są częściowo zrośnięte w długą rurkę, po czym rozchylają się pod kątem prostym co nadaje im kształt trąbki. To tylko kilka gatunków roślin, które można podziwiać na rabacie przy Oranżerii. Na koniec warto jeszcze wspomnieć o szarłacie zwisłym, którego potężne kwiatostany w kształcie wiechy zwieszają się tu i ówdzie niczym purpurowe kaskady.


Rabata przy Oranżerii.


Różnokolorowe kwiaty kosmosu podwójnie pierzastego.


Kleome ciernista


Tytoń ozdobny


Szarłat zwisły